Kiedy Aurelia, która urodziła się i wychowała we Francji, napisała mi, że mówi do swojej córki po polsku, zaintrygowało mnie to. Moje serce należy do Polski – stwierdziła następnie z rozbrajającą szczerością, co jeszcze bardziej mnie urzekło. Proponuję Wam wywiad z Aurelią na temat jej podwójnej kultury i tożsamości. Jestem pewna, że i Was zainteresuje doświadczenie odkrywania Polski dzięki dwukulturowemu wychowaniu za granicą.

Opowiedz mi proszę, Aurelio, o swoim dzieciństwie, o językach, jakich używaliście w domu i jakich nadal używacie…

Mama jest Polką, przyjechała do Francji w wieku dziewiętnastu lat. Tata był Francuzem, ale miał polskie korzenie, bo Dziadkowie od strony jego Mamy pochodzili z Polski. Tata mówił do mnie po francusku, Mama po polsku i po francusku. Zawsze opowiada, że jak mówiła do mnie jakieś słowo, to mówiła je po polsku i to samo po francusku i vice-versa. Jak skończyłam trzy lata, Tata zmarł, i później Mama mówiła do mnie po polsku i po francusku. Dzisiaj mówię do Mamy w 90% po polsku. Mój Partner jest Polakiem i mówimy do siebie po polsku.

korzyści dwujęzycznego wychowania

Co przyniosła Ci dwujęzyczność i dwujęzyczne wychowanie?  

Przede wszystkim dwujęzyczność i podwójna kultura przyniosły mi otwarcie na świat. Jestem osobą bardzo tolerancyjną. Lubię też poznawać inne kultury, nowe osoby, podróżować, i czerpać ze wszystkich narodowości. To, że od małego uczyłam się dwóch języków, ułatwiło mi naukę następnych języków. Bardzo łatwo mi przychodzi nauka języków obcych, jest to też moje hobby. Od ponad roku uczę się rosyjskiego. Mówię po angielsku, po hiszpańsku, uczyłam się też chińskiego podczas wymiany w czasie studiów.

Dzięki dwujęzyczności miałam też więcej możliwości profesjonalnych, np. praca w Polsce. Pracowałam przez dwa lata w Poznaniu w międzynarodowej firmie. Podczas moich studiów mieliśmy obowiązkowe praktyki do odbycia za granicą (kierunek Handel Zagraniczny) i mogłam je odbywać w Polsce. Mój „Stage de fin d’études” odbyłam w Ambasadzie Polski w Paryżu.

Dwujęzyczność też umożliwiła poznanie większej ilości osób. Mam dużo przyjaciół w Polsce, mojego Partnera też poznałam w Polsce. Dzięki temu, że Mama mnie nauczyła mówić po polsku, mogłam się od małego bez problemu porozumieć z Rodziną w Polsce. Dzięki wychowaniu „po polsku” czułam się w Polsce jak u siebie. Będąc dzieckiem, spędziłam wszystkie wakacje w Polsce, później jako studentka jeździłam tam, kiedy tylko mogłam.

Kilka trudności… 

Czy napotkałaś trudności w związku ze swoim dwujęzycznym wychowaniem?

Kiedy byłam mała, to się wstydziłam mówić po polsku we Francji. Przez jakiś czas mówiłam do Mamy tylko po francusku. Ona jednak nalegała i dobrze, bo w końcu to przeszło i mówiłam do niej normalnie po polsku. (Myślę, że dużo rodziców w takich przypadkach przestaje mówić w drugim języku do dzieci, kiedy są takie opory. Wiadomo, że w szkole mówi się w języku kraju, gdzie się mieszka, z kolegami i koleżankami też, itp. Teraz uważam, że nie warto się poddawać, że trzeba kontynuować i zwracać się do dzieci w tym drugim języku. Jest to niesamowity plus, niestety jako dziecko nie docenia się tego. Gdyby moja Mama przestała mówić do mnie po polsku, moje dzisiejsze życie byłoby całkiem inne. Bardzo jestem jej wdzięczna, że mnie nauczyła mówić po polsku).

Jako dziecko też się trochę wstydziłam tego, że mówię po polsku, bo nie chciałam być „inna”.

Byłam bardzo nieśmiałym dzieckiem, także dlatego, że straciłam Tatę w takim młodym wieku. Czułam się inna od reszty dzieci. Nie chciałam więc na dodatek pokazywać, że mam dwie kultury i że umiem mówić w innym języku. Z drugiej strony, kiedy byłam w Polsce, na wakacjach, nigdy nie chciałam nic mówić po francusku. Powtarzałam, że jestem w Polsce i będę mówić po polsku. To też wynikało z mojej nieśmiałości, nigdy nie lubiłam być w centrum uwagi 🙂 .

Inną „wadą” podwójnej kultury jest to, że rodzina jest daleko, i nie można się spotykać tak często, jakby się chciało. Jako dziecko cały czas nie mogłam się doczekać, kiedy pojedziemy do Polski. Tylko o tym marzyłam, a jak wracałyśmy do Francji strasznie przeżywałam, i to przez długi czas. Do tego jak byłam dzieckiem to nie było Facebooków itp. Nie dzwoniło się często, bo połączenia były drogie, więc tęsknotą była jeszcze większa.

Dwie Ja: polskie i francuskie

Czy przeżyłaś konflikt kulturowo-tożsamościowy? 

Mam podwójne obywatelstwo, jestem Francuzką i Polką, ale tak, do dzisiaj mam trudności z określeniem swojej tożsamości. Czasami czuję, jakbym w sobie miała dwie „JA”, jedna polska, druga francuska. Nie umiem za bardzo tego wytłumaczyć, ale myślę że w zależności od tego, co się dzieje w moim życiu, raz ma przewagę osobowość francuska, a raz polska.

Pomimo, że zostałam wychowana we Francji, w towarzystwie Polaków nigdy nie czułam się obco. Zdarzyło się parę razy, kiedy byłam w Polsce i kiedy mówiłam, że jestem z Francji, niektóre osoby mi nie wierzyły 🙂 .

Moje serce należy do Polski

Kim się czujesz, Aurelio, i dlaczego?

Czuję się zarówno Francuzką jak i Polką, ale muszę powiedzieć, że moje serce należy do Polski. Sentymentalnie zawsze mi było bliżej do Polski, od dziecka. Zdecydowałam się na założenie rodziny z Polakiem, więc to też o tym świadczy :).

Kiedy byłam młodsza, zawsze chciałam mieszkać w Polsce i wyjechałam po studiach, mieszkałam dwa lata w Poznaniu. Niestety inaczej jest jak się jeździ na wakacjach, a inaczej jak się mieszka na stałe. Ten pobyt też pozwolił mi bardziej docenić Francję. Zdałam sobie sprawę, że jakość życia jest lepsza dla mnie we Francji. Więc zdecydowałam się na powrót do Francji, zabierając ze sobą mojego Partnera. Bardzo też tęskniłam za Mamą i za młodszym Bratem. Wtedy również zdałam sobie sprawę, że nigdy nie będzie idealnego miejsca na świecie, bo zawsze będę tęsknić, w jedną albo w drugą stronę. Niemniej jednak, tak jak powiedziałam wcześniej, moje serce należy do Polski.

znaczenie polskiej kultury

Skąd się u Ciebie wzięło przywiązanie do Polski? Czy ma ono związek z polską kulturą, którą Rodzice przekazywali Ci w domu? 

W moim przypadku przywiązanie do Polski wzięło się przede wszystkim z tego, że praktycznie cała moja Rodzina była w Polsce. Oraz z tego, że Mama przekazała mi polską kulturę we Francji. Wszystkie święta zawsze obchodziłyśmy jak w Polsce, czy to Boże Narodzenie czy Wielkanoc etc. Mama dużo gotowała po polsku, poznałam od małego wszystkie tradycyjne polskie potrawy, ale też gotowała francuskie potrawy. W 1999 w moim rodzinnym mieście Aix-en-Provence powstało polsko-francuskie stowarzyszenie, którego moja Mama była przewodniczącą przez parę lat. Dzięki temu mogłam poznać inne dwujęzyczne i dwukulturowe osoby. Chodziłyśmy też na polską mszę, która się do dziś odbywa w co drugą niedzielę.

W jakim języku mówisz do Twoje Córeczki i dlaczego właśnie w tym?

Moja Córka ma siedem miesięcy i jeszcze nie mówi, ale ja mówię do niej zarówno po polsku i po francusku. Jej tata mówi do niej tylko po polsku. Chcę, żeby moja Córka umiała mówić po polsku tak płynnie jak ja, bo wiem, że to mi dużo dało. Mamy też dużą rodzinę w Polsce i chcę, żeby ona się tam dobrze czuła. Chce, że mogła rozmawiać bez problemu z rodziną i mogła poznać przyjaciół. Mówię do niej również po francusku, bo tutaj się urodziła i tutaj będzie się wychowywała. Staram się przekazać to, co Mama mi przekazała w nauce języka, np. jak coś jej opowiadam, to mówię to po polsku i po francusku, albo raz tak, raz tak.

co dalej…

W jaki sposób zamierzasz wychować dziecko pod względem kulturowym? Dlaczego?

Zamierzam jej przekazać obie kultury, bo obie są częścią jej. Sama mam dwie tożsamości kulturowe, więc trudno by mi było przekazać tylko jedną część. Tak jak robiła moja Mama, będę się starała gotować i po francusku, i po polsku, i podtrzymywać polskie tradycje we Francji.  Znajomych we Francji mamy z różnych stron, więc nasza Córka będzie wychowywana w międzynarodowym otoczeniu :).

Bardzo Ci dziękuję, Aurelio, za podzielenie się z nami swoim doświadczeniem. To wyjątkowo inspirująca rozmowa, a dla nas wspaniały przykład do naśladowania. Mam nadzieję, że nam także uda się przekazać dzieciom polską kulturę, tak jak Twojej Mamie. 

Niezwykłe, prawda? Moje serce należy do Polski… Co o tym myślicie? Podzielcie się z nami Waszymi refleksjami na temat dwukulturowego wychowania:).

Jeśli zainteresowała Was rozmowa z Aurelią, zapraszam także na rozmowę z Sabiną, która opowiada nam o swojej potrójnej kulturze.