Nie wydaje mi się, żebym podjęła duże ryzyko, twierdząc, że język nie istnieje bez kultury. Jeśli tak, od razu niuansuję: nie słyszałam o tym, żeby jakikolwiek język istniał, rozwijał się i przetrwał bez własnej kultury. Przykład esperanta jest chyba najbardziej wymowny. Esperanto to język sztucznie stworzony, bez wartości emocjonalnej u osób, które nim władały (i władają). Każde społeczeństwo ma swoją kulturę, kulturę w rozumieniu dobytku duchowego i materialnego. Język jest jej nieodłączną częścią. Uważam więc, że rola kultury w nauce języka mniejszościowego jest fundamentalna. Dlatego też, uwrażliwienie naszych dzieci na polską kulturę ułatwi im przyswojenie sobie języka polskiego.

Kolejny przedmiot w szkole

Oczywiście można uczyć się języka, niezależnie od kultury. Chyba każdy z nas pamięta lekcje angielskiego, niemieckiego, czy francuskiego w szkole, z polskim nauczycielem. Jednak trudno jest sprawić, żeby język nauczony w takich warunkach stał się naszym własnym. Bo w neutralnej nauce nie ma miejsca na emocje, więc odbywa się ona bez afektu. I nie sprawia, żeby uczeń przywiązał się do języka, jak to się dzieje, kiedy przekazywanie go ma miejsce w kręgu rodzinnym. W rezultacie, poznawanie języka sprowadza się do nauki jeszcze jednego przedmiotu w szkole, jednego spośród wielu.

 Pojęcie soft power, czyli znaczenie atrakcyjności kultury

Jedyne, co może zaradzić temu bezosobowemu charakterowi „wkuwania” języka, jest pobyt w kraju i immersja. Pozwoli ona bowiem dopasować język do ludzi, ich zwyczajów i sposobu życia. [Może jedynie z angielskim jest nieco inaczej. Za sprawą rozwoju środków komunikacji i globalizacji, masowa kultura amerykańska (nie znaczeniu pejoratywnym, ale związanym z jej ogólną dostępnością) jest dzisiaj wszechobecna.] Dlatego też istnieją różnorakie Instytuty (Francuski, Cervantesa, Goethe, British Council), których zadaniem jest szczerzenie nie tylko języka, ale i kultury danego kraju. Na wzór soft power (miękka siła), konceptu stworzonego przez amerykańskiego politologa Joseph’a Nye w 1990 (w książce „Bound to lead”). Określa on zdolność zdobywania wpływów poprzez atrakcyjność własnej kultury czy polityki (np. idea demokracji, prawa człowieka etc). W XIX i na początku XX wieku odnosił się on głównie do Wielkiej Brytanii. Potem przyszła kolej na Stany Zjednoczone. Niektórzy zadają sobie pytanie, czy nie jest to także dzisiejsza taktyka Chin, szczególnie w stosunku do państw afrykańskich. Prawdopodobnie jest.

Nadanie sensu nauce języka

Dlaczego kontakt z kulturą przyczynia do nauki języka mniejszościowego? W jaki sposób znajomość polskiej kultury pomaga w nauce polskiego? Nie tylko pomaga, ale według mnie jest niezbędna, żeby dziecko mogło sobie język polski przyswoić. Obecność polskiej kultury w codziennym życiu dziecka pozwala mu umiejscowić język w swoim kontekście. Najpierw jest to kontekst rodzinny (najbliższe otoczenie), a potem społeczny (dalsze otoczenie, mieszkańcy społeczności, czyli państwa. Skąd znaczenie podróży do Polski.) W ten sposób kształtuje się pozytywny stosunek dziecka do polskiego. Wnioskując z kontekstu, dziecko rozumie, że obecność polskiego w domu ma solidne uzasadnienie. Używanie go nie wzięło się znikąd, ale jest logicznym ciągiem wydarzeń, zapoczątkowanym przez wyjazd rodzica (albo dwóch) do innego kraju. Dzięki temu dziecko postrzega język polski w swoim życiu jako coś naturalnego, a nie sztucznego, bo przyniesionego, czy narzuconego z zewnątrz.

W szerszym rozumieniu, przekazywanie dziecku polskiej kultury nadaje sens nauce języka. Kultura nie tylko przyznaje słuszność tej nauce i waloryzuje jej znaczenie, ale także, w niektórych przypadkach, usprawiedliwia ją. Podkreśla potrzebę, każdego z nas, poznania własnej historii i korzeni.

 Czym jest kultura?

Kiedy piszę o polskiej kulturze, koncept ten obejmuje oczywiście nie tylko sztukę (literaturę, malarstwo, muzykę…), ale także bardziej codzienne dziedzictwo polskiego społeczeństwa. Myślę tu, na przykład, o polskiej historii. (Od niedawna Jasiek pasjonuje się bitwami i wojnami. Opowiadam mu więc o rozbiorach Polski i wyjaśniam rolę Napoleona w stworzeniu Księstwa Warszawskiego. Przedstawiłam mu, w dużym skrócie, Drugą Wojnę Światową, widzianą oczami Polaka.) Ale także o polskiej kuchni (uwielbiamy schabowe, ziemniaki i… rurki z kremem), polskich wierzeniach (głównie Biblia, ale i geneza śmigusa-dyngusa), legendach regionalnych oraz zwyczajach i tradycjach. Tych ostatnich jest dość wiele i zazwyczaj są lubiane przez dzieci. Szczególnie święta obchodzone w Polsce, na przykład Dzień Dziecka, Imieniny, Mikołajki… W zależności od regionalnych partykularyzmów, do kultury zaliczymy także specyficzny sposób ubierania się, różne rzemiosła, budowle i wiele innych. Każdy znajdzie w polskiej kulturze coś, na co i on, i jego dziecko, będą wrażliwi i co będzie miał ochotę, albo potrzebę, mu przekazać.

U nas niedawno (nie wiem, czy naprawdę zaliczamy to do kultury) w kontekście początku roku szkolnego była mowa o zmianie butów w szkołach w Polsce. Opowiedziałam także o uroczystości w szkolnej sali gimnastycznej, gdzie uczniowie przychodzą ubrani na galowo.

 Rola kultury w nauce języka mniejszościowego

Jaka jest więc rola kultury w nauce języka mniejszościowego? Ogromna, niezbędna, nieoceniona. Kultura nie tylko ułatwia przekaz języka poprzez wielorakie środki przekazu (książki, filmy, piosenki…). Nadaje ona także sens tej nauce, uwidoczniając więź między dzieckiem i jego historią. I w żadnym wypadku nie należy obawiać się słowa „kultura”, które niektórym może się wydać napuszone i górnolotne. Każdy (no prawie, każdy) na swój własny sposób nosi w sobie kulturę kraju swojego dzieciństwa. Na pewno istnieją w niej elementy, które pragnie przekazać swoim dzieciom. Tym samym, oddaje im dużą przysługę, zarówno wspomagając naukę języka polskiego, jak przyczyniając się do kształtowania tożsamości własnych dzieci.

Jeżeli mielibyście ochotę podzielić się z nami Waszymi refleksjami na ten temat, serdecznie Was do tego zapraszam, poniżej w komentarzach artykułu