Dzięki badaniom przeprowadzanym na osobach, które opanowały co najmniej dwa języki, nie mamy dzisiaj wątpliwości co do korzyści płynących z dwujęzyczności. Dotyczy to zarówno dzieci, jak i dorosłych. Szczególnie interesujące wydają mi się zdolności emocjonalne, które wynikają z posiadania dwóch języków.
Zwiększona empatia
Według badań (odsyłam Was do „Źródeł”) osoby dwujęzyczne mają średnio większe zdolności do empatii niż osoby władające jednym językiem. Wynika to z faktu, że od małego uczą się one interpretować, co myśli druga osoba. Bez przerwy bowiem żonglują między dwoma językami, więc dwoma możliwościami. Zmusza je to od odłożenia na bok własnych przekonań i uczuć, żeby skupić się na drugiej osobie. Badania potwierdzają, że osoby dwujęzyczne mają więcej szarej masy w części kory mózgowej odpowiedzialnej za emocje i empatię.
Kanadyjski eksperyment
W latach pięćdziesiątych, przeprowadzono w Kanadzie eksperyment, w ramach którego dzieci jedno i dwujęzyczne miały ocenić charakter osób idealnie dwujęzycznych. Osoby te czytały teksty najpierw po francusku, a potem po angielsku. Wyniki badań podkreśliły różnice w sposobie oceniania tych samych osób przez dzieci jedno i dwujęzyczne. Dzieci jednojęzyczne oceniały bez wahania, przypisując im konkretne, dość jednoznaczne cechy (miły, przystojny, inteligentny…), podczas gdy dzieci dwujęzyczne dużo dłużej rozważały każdą osobę i miały bardziej zniuansowane opinie (niepewny, ciekawy świata, pomysłowy…). Ilość przebadanych osób i ich reprezentatywność pozwalają stwierdzić, że dzieci dwujęzyczne mniej pochopnie ocenianiają innych. Są też bardziej otwarte na różnorakie charaktery i osobowości niż dzieci jednojęzykowe. Mają również mniej uprzedzeń i unikają dyskryminacji.
Tolerancja dwujęzycznych osób
Z innych doświadczeń wynika także, że dzieci dwujęzyczne są bardziej tolerancyjne, co do różnic. Akceptują je z większą łatwością, bo przyzwyczają się do nich od małego. Mają one świadomość, że każda rzecz, zjawisko, czynność może zostać nazwana w co najmniej dwojaki sposób. Tak jak w przypadku słownictwa, którego używają do porozumiewania się. Zwierzę, które mruczy, to jest „kot” dla mamy i „chat” dla taty, i obydwie nazwy są właściwe. W ten sposób, od małego są na to uwrażliwione, ich spojrzenie na świat to jedynie jedno z wielu spośród dużej ilości możliwości. Te sposoby nie wykluczają się wzajemnie. Może istnieć wiele racji i żadna nie ma przewagi nad innymi.
Na zakończenie, chciałabym przywołać jeszcze jedną emocjonalną korzyść z posiadania dwóch języków. Jest to korzyść innej natury, którą odczuwają i dziecko, i rodzic posługujący się językiem mniejszościowym. Otóż dzieci mówiące do rodziców w języku mniejszości zachowują z nimi specjalna więź emocjonalną. Odwołuje się ona do dzieciństwa i jest związana z rodzinnymi korzeniami, rodzinną historią i własną tożsamością, z tym, co potwierdza unikalny charakter tej relacji.
Zachęcam także do lektury artykułu o intelektualnych korzyściach dwujęzyczności.
Czy zauważyliście te cechy u Waszych dzieci? W jaki sposób się one przejawiają? Jeżeli mielibyście ochotę podzielić się z nami Waszymi refleksjami na ten temat, serdecznie Was do tego zapraszam.
Dzięki Tobie odkrywam fascynujące aspekty dwujęzyczności :D.