Chciałabym przedstawić Wam główne metody wprowadzenia dwujęzyczności w wychowaniu dziecka, korzystając z książki Barbary Zurer Pearson „Jak wychować dziecko dwujęzyczne”. Istnieją trzy główne zdefiniowane metody, niektórzy mówią, że cztery, jeśli za czwartą uznamy mieszanie trzech pierwszych.
Metoda OPOL
Pierwsza metoda : OPOL : one parent, one language (jeden rodzic, jeden język). Według niej, każdy rodzic mówi do dziecka w swoim języku. Robi to niezależnie od kontekstu, miejsca, ani osób, z którymi właśnie przebywa. Przedstawia ona trudności głównie dla rodzica mówiącego językiem mniejszościowym (obcym w stosunku do kraju, w którym mieszka rodzina). Dlaczego? Ponieważ musi on przestrzegać żelaznej dyscypliny i nie ulec dziecku, które szybko zorientuje się, że rodzic rozumie obydwa języki. Tym bardziej, jeśli rozmawia on z drugim rodzicem w języku większościowym, bo ten nie rozumie języka mniejszościowego. Trzeba więc być konsekwentnym, co sprawia trudność szczególnie w obecności osób, które nie znają języka. Tłumaczenie wszystkiego, zdanie po zdaniu, jest męczące i w większości przypadków niemożliwe do realizowania. Ta metoda została opracowana i sprawdzona przez australijskiego profesora języka niemieckiego, George’a Saunders’a. Mieszkając w Australii, postanowił wychować swoje dzieci w języku niemieckim.*
Metoda Time and place
Druga metoda: T&P : time and place (czas i miejsce). W tym wypadku język nie jest związany z osobą, ale z sytuacją. Rodzice ustalają między sobą, w jakich okolicznościach będą zwracać się do dziecka w jednym, a jakich w drugim języku. Częstym układem jest mówienie w jednym języku w ciągu tygodnia, a w drugim w weekendy, albo co drugi dzień. Ta metoda możliwa jest jedynie wtedy, gdy dwoje rodziców mówi w obydwu językach. W przeciwnym bowiem wypadku, jeden z nich zostanie automatycznie wykluczony z rozmowy (metoda OPOL).
Metoda Minority language at home
Trzecia metoda : ml@H : minority language at Home (język rodzinny /mniejszościowy w domu). Metoda ta sprowadza się do używania języka mniejszościowego w domu, a języka większościowego (kraju) poza domem (szkoła, podwórko, sklepy…). Podobnie jak w T&P, oboje rodzice znają obydwa języki. Jeśli nie, to powracamy do metody OPOL, która wyklucza z rozmowy rodzica nieznającego języka mniejszościowego.
Każda metoda ma swoje zalety i wady, w zależności od sytuacji rodziny, a dokładniej, od języków, którymi władają rodzice. Która z nich jest najskuteczniejsza? Oto wyniki badań na ten temat. Na pocieszenie, dla rodziców z pochodzących z różnych krajów, dodam, że dzięki konsekwentnemu stosowaniu metody OPOL, rodzic języka większościowego z czasem osłuchuje się z drugim językiem. (Inną kwestią jest przekonanie drugiego rodzica do dwujęzycznego wychowania.) Dzięki temu jest w stanie zrozumieć, o czym rozmawiają inni członkowie rodziny. Samym słuchaniem nie będzie on w stanie zrozumieć wszystkiego, a już na pewno nie szczegółów rozmowy, ani przynajmniej nie będzie całkowicie wyobcowany. Może nawet zachęci go to do podjęcia się nauki drugiego języka rodziny?
Jeśli interesują Was sposoby nauki języka, zachęcam do lektury artykułu „Strategie używania drugiego języka u dzieci dwujęzycznych”.
*George Saunders „Bilingual children: guidance for the family”, Multilingual Matters, Nov 1982 – Education
Jeżeli mielibyście ochotę podzielić się z nami Waszymi refleksjami albo uwagami na ten temat, serdecznie Was do tego zapraszam.
Jeśli szukacie skutecznej metody nauczenia dziecka języka mniejszości w „rodzinie mieszanej”, serdecznie Was zapraszam do zapoznania się z moją metodą. Została opracowana w oparciu o lektury, doświadczenie i rozmowy z wieloma rodzicami, sprawdzoną na własnym dziecku :
W moim przypadku rodzice od zawsze mowli do mnie tylko po polsku, szczegolnie ze poniewaz mieli akcent mowiac po francusku sama prosilam ich zeby nie uzywali tego jezyka zwracajac sie do mnie. Wiec ta metoda okazala sie bardzo skuteczna bo dzisiaj jestem dwujezyczna. Jezyk jest zywy i trzeba czesto do uzywac i wykorzystywac do tego kazdej okazji.
Święta prawda! Często zapominamy o żywotności języków. Ja czasami łapię się na tym, że niektóre wyrażenia, które słyszę z ust innych Polaków (z Polski) wydają mi się dziwne. Próbuję je sobie przyswoić, ale jak sama chcę ich użyć, to wydają mi się takie nienaturalne (z powodu braku osłuchania z nimi). Trochę nad tym ubolewam, ale cóż… Gratuluję Ci posiadania dwóch języków! Serdecznie pozdrawiam!
Najczęściej spotyka się chyba minority at home, tak przynajmniej z moich obserwacji. No i oczywiście jako cwana forma komunikacji na szybko, żeby sąsiedzi nie rozumieli, w różnych sytuacjach. Ale czy to najlepsza metoda? Nie wiem.
Minority language at home jest najczęściej używaną metodą, kiedy oboje rodzice mówią w języku mniejszościowym. Jeśli nie, to OPOL okazuje się przydatny i używany. Pozdrawiam serdecznie!