Śliczne francuskie R…
Zaczęło się od tego, że podczas pobytów w Polsce, kiedy Jasiek zaczął mówić, kilka osób, zamiast chwalić fakt, że mówił po polsku, komentowało jego R. „Ślicznie mówi, prawda? Tak z francuska. I to R takie…” Jasiek na szczęście nie zwrócił na to uwagi, ale ja tak. Głównie dlatego, że widziałam, jak się starał i że mogłoby go to zrazić do dalszego używania polskiego. Skoro mimo wysiłków podkreślają niedociągnięcia, to po co się starać? Po powrocie do domu, postanowiłam więc nauczyć Jaśka R domowymi sposobami.Wymowa głoski R – etap pierwszy
Zaczęliśmy od wymowy trudnych zdań, żeby zarówno osłuchać Jaśka z prawidłowym R i przećwiczyć nieco jego język. Były to zdania typu „Robert nareperował różowy rower” albo „Ryba rysuje rurkę z kremem” etc. Wypowiadaliśmy je w zabawny sposób z różną intonacją, było przy tym dużo śmiechu. Jasiek miał wtedy trzy czy cztery lata, nie poprawiło to jego wymowy R, ale uwrażliwiło na istnienie innego R od tego, które znał. (Do ćwiczeń wymowy polecam także książkę „Wierszyki ćwiczące języki”.) I tu, wcale o nią nie prosząc, dostałam radę od logopedy, za co jestem wdzięczna. Zanim zacznie się ćwiczenia, należy dowiedzieć się, w jaki sposób dziecko wypowiada R. Jeśli wypowiada je w sposób gardłowy / języczkowy, nie powinno się mu proponować tego typu ćwiczeń. Jeśli natomiast nie ma problemu z mechaniką głoski R, możemy bawić się w powtarzanie zdań, gdyż utrwalamy prawidłową wymowę.Spotkanie z logopedą
Podczas następnego pobytu w Warszawie, Mama umówiła nas ze znajomą logopedą. (Tą samą, która udzieliła nam pierwszej rady.) Chodziło głównie o to, żeby sprawdziła, czy Jasiek jest w stanie (z niewielką pomocą) prawidłowo wymówić głoskę R. Pani logopeda, używając patyczka od loda, którego Jasiek właśnie spałaszował, wykonała prosty test. Polegał on na tym, że Jasiek dotykał końcem języka wałka dziąsłowego i mówił „dżdżdż”, podczas gdy logopeda poruszała patyczkiem jego język w prawo i w lewo. Język wibrował, a z Jaśka ust wydobywało się poprawne przednie R.Ćwiczenia w domu z patyczkiem
Po powrocie przez jakiś czas wykonywałam z Jaśkiem polecone ćwiczenia, ale potem chyba zapał mi opadł, bo przestałam. W pewnym momencie zastanawiałam się, czy nie kupić Jaśkowi „rerka” do ćwiczeń. Logopeda jednak zapewniła mnie, że możemy do tego używać elektrycznej szczoteczki do zębów. Poleciła mi wtedy nowe ćwiczenia, które możecie zobaczyć w tym oto video.