„Ucho językowe” to koncept rozwinięty przez francuskiego językoznawcę Claude’a Hagège. Przedstawia je on jako swego rodzaju filtr, który ułatwia lub utrudnia naukę języków obcych. To także ważny argument popierający wczesną naukę języków. Jest on jednak zbyt mało rozpowszechniony, a szkoda. Na czym polega „ucho językowe”? Z czego wynika?
„Ucho językowe” czy może „narodowe”?
Nie spotkałam się z tłumaczeniem konceptu Claude’a Hagège na język polski. Dosłowne tłumaczenie z francuskiego to „ucho narodowe” (l’oreille nationale). Pozwoliłam sobie jednak zastąpić „narodowe” przez „językowe”, jakoś ostatnio unikam wszystkiego, co mogłoby mieć konotację „narodową”.
Ale wracając do tematu. Używając danego języka, przyzwyczajamy nasz aparat mowy do takich a nie innych ruchów niezbędnych do tworzenia dźwięków występujących w tym języku. Z czasem te ruchy stają się naturalne, bo organy mowy dostosowują się do potrzeb języka, którym się posługujemy. Oznacza to jednak także, żeby tracą one swoją „giętkość” i (na ogół) nie są już w stanie dostosować się idealnie do innego rodzaju artykulacji w aparacie mowy. Stąd wynika „akcent” w językach, których nauczyliśmy się w późniejszym życiu.
Wczesne kontakty z językami obcymi
Według Claude’a Hagège, w wieku około jedenastu lat następuje „skamieniałość niestymulowanych umiejętności” wymowy. Dlatego tak ważne wydaje się umożliwienie dziecku kontaktów z innymi językami przed tym okresem. Zapewni mu to wykształcenie artykulacji, które nie występują w jego codziennym (ojczystym?) języku. Tak więc skuteczność nauki języków w dzieciństwie nie dotyczy jedynie szybkości, z jaką dzieci przyswajają nowe umiejętności. Jest ona związana również z funkcjonowaniem ludzkiego aparatu mowy.
Stereotyp Francuza
W zależności od tego, jaka ilością i jakimi fonemami dysponuje nasz (ojczysty?) język (nasze ucho językowe), mamy większe lub mniejsze trudności z prawidłową wymową w innych językach. O ile Francuzom trudniej jest wymawiać obce dźwięki, bo wiele z nich nie istnieje we francuskim, o tyle inne narodowości mają z tym mniej problemów (w tym także Polacy). Nie jesteśmy równi wobec możliwości opanowania obcej wymowy, nawet jeśli rodzimy się wyposażeni w takie same aparaty mowy. To jednak ich późniejsza ewolucja determinuje nasze życiowe umiejętności językowe, w każdym razie w kwestii poprawnego wymawiania. Czyli nasze ucho językowe, jak powiedziałby Claude Hagège.
PS Samo słuchanie języka (dwujęzyczność pasywna), bez aktywnego używania go (czyli ćwiczenia aparatu mowy) nie pozwala na wykształcenie się artykulacji niezbędnych do prawidłowej wymowy w drugim języku.
Źródło : Claude Hagège « L’enfant aux deux langues », Editions Odile Jacob, Paris, 1996
Co myślicie o tym argumencie? Jeżeli powyższy artykuł zainspirował Was do refleksji, podzielcie się nią z nami w komentarzach pod artykułem.
Bardzo ciekawa koncepcja – nigdy wcześniej nie spotkałam się z „uchem językowym” 🙂
Nie znam jeszcze ucha językowego, nie słyszałam wcześniej o tej koncepcji.
Ciekawy temat,nigdy wcześniej się w to nie zagłębiałam. U mojego synka angielski w zerówce jest prowadzony bardzo kiepsko i na pewno zapiszemy go na jakieś dodatkowe językowe zajęcia.
Nie słyszałam wcześniej o tym zagadnieniu jakim jest ucho językowe. I nie wiedziałam, że wiek 11 lat jest najlepszym okresem odnośnie języków.
Najlepiej przed jedenastym rokiem zycia 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
Ciekawa koncepcja 🙂 Pierwszy raz się z nią spotykam, ale już od pewnego czasu dostrzegam ją w życiu.
Nie zagłębiałam się w to wcześniej, dobrze dowiedzieć się czegoś nowego.
Wow, jakie ciekawe! Niezmiennie fascynuje mnie skąd Ty tyle o językach wiesz.
Bardzo ciekawy wpis! Czasem żałuję, że kiedy mój syn był młodszy to nie próbowałam bardziej oswajać go z innymi językami.
Chyba kiedyś o tym słyszałam. Moja córka nie pała entuzjazmem w kierunku angielskiego, którego uczy się w szkole. Za to z samouczków uczy się rosyjskiego. Oczywiście w formie zabawy, ale bardzo chciała, więc jej to umożliwiliśmy.
Aniu, dziekuje za fajne informacje, czyli zeby dziecko opanowalo jezyk bez akcentu musi sie nim poslugiwac przed 11 rokiem zycia. Jeszcze mam troszeczke czasu z moimi dziewczynkami. Uffff. Dziekuje.
Zastanawiam sie, jak teoria „ucha jezykowego” ma sie do critical age hypothesis? Czy sie uzupelniaja?