Rozwijanie słownictwa u dziecka (dwujęzycznego czy nie), to zapewnianie mu nieustannego kontaktu z przeróżnymi tematami, dzięki którym przyswaja sobie ono nowe wyrazy, wyrażenia, definicje… Pomimo moich ogromnych ambicji, czasami brakuje mi nowych ciekawych dla Jaśka tematów. Lubię więc wynajdywać coraz to inne sposoby na jego rozwijanie słownictwa. Proponuję Wam dzisiaj trzy proste, ekspresowe środki, które się u nas sprawdzają. Może i Was zainteresują?

Ilustrowane encyklopedie

Czy macie w domu ilustrowane encyklopedie dla dzieci? My na przykład mamy tematyczne encyklopedie wydane przez Wilgę (tłumaczone z francuskiego). O ciele człowieka, o zwierzętach, o dinozaurach… Istnieje wiele wydań, formatów, każde dziecko (i rodzic) znajdzie taki, jaki będzie mu najbardziej odpowiadał, księgarnie są ich pełne. Takie ilustrowane encyklopedie to wspaniały środek do nauki języka: dzięki obrazkom, w przyjemny sposób dziecko przyswaja sobie słownictwo na dany temat. U nas Jasiek często spędza czas na kanapie „zaczytany” w kolorowych stronach tych bogatych w wiedzę książkach. A potem w rozmowie używa wyrazów, o których nie miałam pojęcia, że je zna. Zapytany, skąd się one wzięły w jego słownictwie, odpowiada: z encyklopedii. Gorąco Wam polecam te pięknie wydane ilustrowane encyklopedie tematyczne dla dzieci.

rozwijanie słownictwa

Komiksy bez tekstu

A teraz propozycja dla młodszych, nieczytających dzieci, choć może i starsze zainteresuje? Wzięta z kultury francuskiej, ale możliwe, że i w innych krajach istnieją tego typu książki. Czy Wasze dzieci lubią komiksy? Jasiek uwielbia, ale nie co się dziwić, mieszkamy przecież we Francji. We Francji bez problemu znajdziemy komiksy dla dzieci w każdym wieku. Nawet dla tych, które nie potrafią jeszcze czytać. Są to komiksy bez tekstu. Oto dwa, bardzo sympatyczne przykłady : Petit Poilu i Polo. Takie komiksy to wspaniała zachęta do rozwijania u dzieci umiejętności opowiadania. Na podstawie obrazków, wyobrażamy sobie opowiadaną przez autora historię. Najlepiej oczywiście po polsku. Żeby było ciekawiej, możemy opowiadać na przemian, każdy po jednym obrazku. To świetna zabawa, polecam!

rozwijanie slownictwa

Ta sama książka w dwóch językach

Czy zdarzyło Wam się, że Wasze dziecko dostało tę sama książkę w dwóch językach? (My mamy dwa wydania „Elmera” Davida McKee i „Trzej zbójcy” Tomiego Ungerera.) Zamiast uważać tego za podwójny egzemplarz tej samej lektury, możemy potraktować je jako środek do wzbogacania słownictwa. Zarówno w języku mniejszościowym jak i większościowym. Dlaczego nie zaprosić do współpracy Drugiego Rodzica (tego od języka większościowego) i zaproponować dziecku tłumaczenie zdań z jednego na drugi, a następnie czytanie tłumaczenia profesjonalnego? Z jednej strony dziecko wykaże się znajomością języka, a z drugiej podszlifuje składnię i słownictwo, dzięki czytanemu przykładowi. To dość użyteczna zabawa, w dodatku w przyjemnej rodzinnej atmosferze. Również polecam.

Rozwijanie słownictwa u dziecka

Istnieje wiele sposobów na rozwijanie słownictwa u dziecka. Jeśli Was to interesuje, zapraszam Was do zapoznania się z trzydziestoma innymi możliwościami. Najważniejsze jest dla mnie to, żeby jak najbardziej odbiegały one od klasycznej nauki i jak najbardziej przypominały zabawę. Przyjemną zabawę w towarzystwie rodziców: czego chcieć więcej? Oczywiście nie pięć godzin dziennie, ale od czasu do czasu, kiedy nas wszystkich najdzie na to chęć. 

Co sądzicie o tych propozycjach? W jaki sposób Wy rozwijacie słownictwo Waszych dzieci? Podzielcie się nimi z nami w komentarzach pod artykułem 🙂 .