Wiele osób jest przekonana, że osoby dwujęzyczne to urodzeni tłumacze. Tak jakby przekładanie z jednego języka na drugi przychodziło im naturalnie i było refleksem, niesprawiającym żadnej trudności. Jednak to przekonanie jest dość dalekie od prawdy. Zajęcie tłumacza wymaga specyficznych umiejętności i nie wystarczy być dwujęzycznym, żeby móc je wykonywać.

Kontekst osób dwujęzycznych

Osoby dwujęzyczne władają dwoma językami, jednak rzadko się zdarza, żeby opanowały je w takim samym stopniu. Najczęściej, w zależności od kontekstu używania, jeden z nich dominuje w niektórych dziedzinach, a drugi w innych. (Mówimy wtedy o zasadzie komplementarności.) Często zdarza się, że osoba dwujęzyczna czuje się swobodniej w tematach związanych z życiem rodzinnym w języku mniejszości. Wynika to z faktu, że jest to język stosowany w domu, w przeciwieństwie do języka większościowego, używanego w szkole, a potem w pracy. Tak więc będzie jej łatwiej wyrażać uczucia w języku mniejszości, a mówić o historii, biologii, czy informatyce w języku większości. 

Dziedziny specjalizacji u tłumaczy

Dlatego też na ogół tłumacze specjalizują się w wybranych dziedzinach. W nich, dzięki dodatkowej nauce, posiadają porównywalne słownictwo i odpowiedniki używanych słów w dwóch językach. Oprócz tego, podkształcają się także w znajomości tematu i kulturze danego kraju. Nie wystarczy tłumaczyć zdań, słowo po słowie, ale przekazać słuchaczom informacje czy argumenty mówiącej osoby. Zrozumienie tematu jest do tego niezbędne.

Przechodzenie z jednego języka na drugi

Kolejna trudność leży w samym mechaniźmie tłumaczenia. Polega ona najpierw na przyswojeniu sobie i zrozumieniu tego, co jest powiedziane z naturalną szybkością. Następnie należy zapamiętać sens tego, co się usłyszało i sformułować to w drugim języku, słuchając jednocześnie tego, o czym jest mowa i zapamiętując to.  

Na razie, mimo badań na ten temat,  proces tłumaczenia należy do dość mało znanych funkcji mózgu. Wiadomo jedynie, że tłumacz rozszyfrowuje język źródłowy (w którym się mówi) i jednocześnie wyłącza produkcję w nim, żeby nie powtarzać tego, co słyszy. Następnie tłumaczy na język reprezentacji znaczenia (interligwę), a potem z interlingwy na język docelowy (albo wynikowy).

Co do tłumaczenia konsekutywnego (z krótkimi przerwami robionymi przez mówcę), tłumacz przechodzi z jednego języka na drugi. Z dużą precyzją zapisuje to, co usłyszał i powtarza, ale w drugim języku.

Jak widać, tłumaczenie jest skomplikowanym intelektualnie procesem. Wymaga praktyki i ćwiczeń, i nie wystarczy po prostu dobrze znać dwa języki, żeby osiągnąć wymagany poziom precyzji, koncentracji i szybkości.

Źródło: François Grosjean «Parler plusieurs langues, le monde des bilingues », Albin Michel, Paris, 2015