„Zapach czekolady” Danuty Wawiłow stała się naszą ukochaną książką do poduszki, odkąd zawitała do nas kilka miesięcy temu. Bez żadnej wątpliwości uważam, że jest to jeden z najpiękniejszych zbiorów poezji dla dzieci. Aż wstyd przyznać, ale wierszy Danuty Wawiłow nie znałam w dzieciństwie. Odkryłam je całkiem niedawno, dzięki książce „Poeci polscy, wiersze i wierszyki”, którą Jasiek dostał w prezencie od mojej przyjaciółki. Od razu mi się spodobały i to tak bardzo, że samej trudno mi się od nich oderwać. Pragnę i Was zachęcić do ich lektury, do śmiechu, wzruszeń i refleksji, które jej towarzyszą. 

Poezja liryczna dla dzieci

Jakiś czas temu szukałam dla Jaśka (i dla siebie, bo na razie jeszcze ja mu czytam) poezji lirycznej. Nie klasycznych rymowanych wierszy dla dzieci, ale utworów wywołujących u czytelników bardziej skomplikowane emocje. (Oczywiście „klasyczne” wiersze dla dzieci też są bardzo wartościowe, bo opowiadają historie i pobudzają wyobraźnię.) Chciałam poezji podobnej do liryki dla dorosłych: z metaforami, pytaniami, wątpliwościami, wzruszającej i zachęcającej do refleksji. I „Zapach czekolady” Danuty Wawiłow dostarczył nam tego wszystkiego, a może nawet jeszcze więcej… Proponowany wybór wierszy jest bowiem bardzo bogaty i bardzo różnorodny. Każde dziecko i każdy rodzic znajdzie w nim coś dla siebie: wiersze-historie, wiersze-żarty, wiersze-emocje, jedne śmieszne, inne absurdalne, jeszcze inne melancholijne. A wszystkie napisane z niesamowitym wyczuciem rytmu, który sam ciśnie się na usta podczas lektury. Może dlatego, że poezja Danuty Wawiłow pozwala nam, czytelnikom podejrzeć zabieg poetki, kiedy bawiła się ona słowami? Oto przykład w wierszu „Kopareczce”, kiedy powtarza określania koparki tworząc rytm, a następnie, dla utrzymania go, powiela nazwy czynności wykonywanych z nią przez chłopca. Istna perełka!

Nasze sprawy codzienne

„Zapach czekolady” Danuty Wawiłow i wiersze, które zawiera, jest nam szczególnie bliski, bo z (pozorną) lekkością traktuje poważne codzienne sprawy dzieci. We wspomnianej już „Kopareczce” spotykamy się z kwestią pojawiania się w domu nowych zabawek. „Mama ma zmartwienie” pokazuje nam, że rodzice też są czasem smutni, ale i że dzieci mogą pomóc im te smutki łatwiej znieść. „Niegrzeczna dziewczynka” opowiada o córeczce czasem „grzecznej”, czasem nie, z którą nie sposób się nie identyfikować, bo przecież każdy ma różne dni i nastroje. „Jak tu ciemno” bardzo obrazowo przedstawia strach dziecka przed nocą i wytwory jego wyobraźni, kiedy zapada zmrok. Na szczęście bohater znajduje skuteczny sposób, żeby je przezwyciężyć. Jaki? Zachęcam do lektury. 

Gimnastyka dla wyobraźni

Dla amatorów bajek i fantastycznych postaci „Zapach czekolady” Danuty Wawiłow także oferuje wiele wrażeń. Bo niektóre wiersze to niesamowite podróże do świata wyobraźni. „O Rupakach”, „Trójkątna bajka”, „Listy”, „Niewidzialna plastelina”, „Jak cesarz pije herbatę”… U Danuty Wawiłow wszystko jest możliwe: pojawienie się wymyślonych (albo mieszkających w głowie dziecka?) stworków, świat przybierający geometryczne formy, zamiana ról w rodzinie, niewidzialne, ale jakże realne przedmioty, nieprawdopodobny cesarz… I wiele innych postaci i zdarzeń, które wprowadzają nas do krainy magii i otwierają przed nami wrota nieskończonych możliwości. Myślę, że dla dzieci, a i także dla nas, lektura utworów Danuty Wawiłow to doskonały sposób na oderwanie się od rzeczywistości, nawigowanie w świecie dzieciństwa, marzeń i fantazji.

Nostalgia za Polską

Ale jest coś więcej… Coś, co może nie jest w „Zapachu czekolady” wszechobecne, ale dla mnie bardzo znamienne. Dotyka bowiem czułej nostalgicznej nuty. To dyskretna obecność Warszawy w utworach poetki. Nie jako bohater jej wierszy, ale jako tło do opisywanych sytuacji. Kilka z nich wykorzystałam zresztą w naszej literackiej wycieczce po Polsce, w która udaliśmy się z Jaśkiem jakiś czas temu. Od „Róży” i naszego Mickiewicza, przez „Znicze” na Marszałkowskiej, na Kanonicznej i walczących za stolicę powstańców, po „W parku”, gdzie z Warszawy, z Polski ogarniamy spojrzeniem nasz świat i naszą Ziemię. Liryczny język Danuty Wawiłow i liczne figury stylistyczne wydają mi się czasem bliższe poezji dla dorosłych niż klasycznym wierszom dziecięcym. (Bardziej przypominają mi one Gałczyńskiego czy „dorosłego” Tuwima, oczywiście w lżejszej wersji, niż utwory Brzechwy czy Kerna.)

„Zapach czekolady” Danuty Wawiłow – najpiękniejsza poezja dziecięca

Gdybym miała wybrać najpiękniejszy tom poezji dziecięcej, wybrałabym właśnie „Zapach czekolady” Danuty Wawiłow. Czy z powodu bogatego języka autorki, który przemawia do mojej wyobraźni? Albo poruszanych tematów, tak samo bliskich Jaśkowi, jak i mnie samej, mimo dzielących nas ponad trzydziestu lat? Przyczyn na pewno jest wiele. Tym bardziej, że nasze wydanie utworów zawiera wspaniałe ilustracje Aleksandry Szpunar: lekkie, często pastelowe, poetyckie z wieloma możliwościami interpretacji. Wzbogacają one lekturę wierszy, sugerując dzieciom charakter świata, do którego nas przenoszą. „Zapach czekolady” Danuty Wawiłow to doskonały sposób, żeby zaprzyjaźnić najmłodszych z poezją. A nam przypomnieć liryczność dzieciństwa.  

Jeżeli zainteresowała Was książka „Zapach czekolady” Danuty Wawiłow znajdziecie ją w internetowej księgarni „Czytam i mówię po polsku”. Podobnie jak wiele innych wartościowych polskich książek. A także ciekawe pozycje przygotowane specjalnie dla dzieci uczących się języka polskiego jako języka mniejszościowego. Gorąco polecam! I serdecznie dziękuję księgarni za „Zapach czekolady”!

Czy znacie i lubicie poezję Danuty Wawiłow ? Które z jej wierszy należą do Waszych ulubionych ? A inne wiersze, które lubicie, Wy i Wasze dzieci ? Opowiedzcie nam o tym 🙂