Ostatnio zadano mi pytanie, jaką polską książkę ofiarować w prezencie dla półtoralatka mieszkającego w Niemczech. Moim pierwszym refleksem było pytanie: jakie książki czytałam Jaśkowi, kiedy miał rok czy dwa lata? Od razu pomyślałam o wierszykach, które dostał wtedy w prezencie. „Poeci polscy, Wiersze i wierszyki dla najmłodszych”, w przepięknym wydaniu z rysunkami Marianny Jagody Mioduszewskiej. Wierszyki dla najmłodszych były Jaśka pierwszym spotkaniem z literaturą i poezją.

Antologia wierszy dla dzieci

Zaczęliśmy czytać znane wszystkim „Pieski małe dwa”, Cztery słonie”, „Małpa w kąpieli”, Jana Brzechwy, Anny Świrszczyńskiej, Aleksandra Fredro, Katarzyny Gellner czy Antoniego Marianowicza oraz inne. Jaśkowi od razu spodobały się rymowanki i towarzyszące im obrazki. Czytałam i pokazywałam mu palcem na rysunku przebieg historii. Potem i on zaczął pokazywać, a z czasem dokańczać za mną zdania. Było to tym prostsze, bo większość wierszyków się rymuje. Do naszych ulubionych należą „Hipopotam” Bożeny Piergi, „Dziwny pies” Danuty Wawiłow, „Domek dla ptaszków” Ireny Suchorzewskiej i „Rekinek” Katarzyny Marciniak.

„Tata rekin razem z synkiem, / Cierniopłetwym swym rekinkiem, / Do dentysty na wizytę / Przypłynęli bladym świtem.”

Świat Wandy Chotomskiej

Następnie kupiłam mu z tej samej kolekcji „Wiersze i wierszyki dla najmłodszych” Wandy Chotomskiej. Przez jakiś czas czytaliśmy je na okrągło, bardziej lub mniej z pamięci. O sznurowadłach, o liskach, o niedźwiedziu, o Pannie fontannie, o synku pingwinku, o królu jamników…  Niektóre są lekkie i radosne, inne to krótkie historie o zwierzętach. Jest też jeden, który dyskretnie zapoznaje dzieci z bardziej liryczną poezją „Gdzie jest słońce”.

„(…) A gdzie jest słońca najwięcej? / W uśmiechu mojej mamy, / kiedy jej / o kwiatach na łące, / o biedronce, / o skrzydłach motyla / i o tej wierzbie, / co się nad wodą schyla,/ piosenkę śpiewamy.”

 Zawsze, kiedy go wspólnie czytamy, łza kreci mi się o oku ze wzruszenia.

Przygody z Ludwikiem Jerzym Kernem

Tak nam się spodobała przygoda z wierszykami, że następnie eksplorowaliśmy wspólnie świat Ludwika Jerzego Kerna. Jasiek bardzo sobie upodobał „Kapitana dalekomorskiej wanny” i poprawiał mnie, za każdym razem kiedy, dla zabawy, zmieniałam tekst (korsarzy na piratów).

„(…) A ten korsarki statek, / Rozbójnik i ananas, / Zbliża się coraz bardziej / I wali prosto na nas! / W końcu do naszej burty / Podpływa całkiem blisko / I wtedy się odzywa / Niskie, korsarskie głosisko”

Dzięki „Fakirowi” podróżowaliśmy na wschód, potem do Meksyku, i aż do Łodzi, ucząc się przy tym nowych słówek i wyrażeń. Dzięki „Żyrafie u fotograf” bawiliśmy się w  zadawanie jak największej ilości pytań. 

Wspaniali polscy poeci

Oprócz wymieniowych wyżej autorów, są oczywiście jeszcze inni, wielu innych, ale nie sposób o wszystkich napisać. Czytamy z Jaśkiem także Juliana Tuwima, Joannę Papuzińską, Joannę Kulmową… w starszych lub nowszych wydaniach, w domu, czy u Babci. „Lokomotywa”, „Idzie Grześ”, „Rzepka”, „Warszawa”, „Spóźniony słowik”… wszystkie one przywołują moje własne dzieciństwo i wywołują nieokiełzaną nostalgię za tamtą epoką. Dzięki lekturom z Jaśkiem, choć przez chwilę mam wrażenie, że do niej powracam.

 Niezgłębiona skrzynia skarbów

Polska poezja dla dzieci jest bezdenną skrzynią skarbów. Pełna pobudzających wyobraźnię opowieści, bohaterów, z którymi dziecko może się utożsamiać, lirycznych metafor oraz  pięknego języka, jest idealnym wprowadzeniem do polskiej literatury. Dzięki prostocie odbioru i swojej obrazowości, zachęca małych słuchaczy do odkrywania świata książek i bajek. Jej liryczny stosunek do opisywanej rzeczywistości  uwrażliwia na otaczający nas świat.

A tutaj znajdziecie więcej polskiej poezji dla dzieci (wraz z ebookiem z wierszami).

A jakie wierszyki Wy czytacie Waszym dzieciom? Które są ich ulubione? Jeżeli mielibyście ochotę podzielić się z nami Waszymi refleksjami na ten temat, serdecznie Was do tego zapraszam, poniżej w komentarzach artykułu