Kiedy myślę o książkach, wierszykach, piosenkach czy filmach z dzieciństwa, spontanicznie przychodzą mi do głowy Przygody Pana Kleksa. Postać stworzona w latach czterdziestych przez Jana Brzechwę towarzyszyła mi od najmłodszych lat. Za sprawą filmów i piosenek bezzwłocznie kojarzy mi się z figurą Piotra Fronczewskiego, szczególnie jego głosem i brodą. Przygody Pana Kleksa wywołują nostalgię za dzieciństwem, a dzisiaj to Jaśkowi towarzyszą one w dorastaniu. Według wybranej formy (wiersze, piosenki, książki, filmy) ich treść okazuje się odpowiednia dla dziecka w każdym wieku.

Wiersze i piosenki dla najmłodszych

„Na tapczanie siedzi leń”, „Kaczka dziwaczka”, „Proszę pana pewna kwoka”, „Na wyspach Bergamutach”… Chyba każdy z nas pamięta je z dzieciństwa. Są to na ogół zabawne wierszyki z puentą, można je czytać dzieciom od najmłodszych lat, albo śpiewać piosenki z filmu. Dzięki łatwo wpadającym w ucho melodiom, dzieci szybko przyswajają ich słowa. Zostały one stworzone do filmu „Akademia Pana Kleksa” (w reżyserii Krzysztofa Gradowskiego z 1984), ale piosenki z „Podróży Pana Kleksa” i „Pana Kleksa w kosmosie” są równie przyjemne. Do naszych ulubionych należą „Latający Holender”, „Halo ptaki”, „Dyscyplina” i „Jest tylko ekran”.

Książka Jana Brzechwy z ilustracjami Jana Szancera

Dla starszych dzieci książki Jana Brzechwy są wspaniałą, pobudzającą wyobraźnię lektura. Historie dzieją się w magicznym i fascynującym świecie z nie do końca określonymi zasadami, w którym dobro walczy i wygrywa ze złem. Dla przypomnienia: Pan Kleks prowadzi Akademię dla chłopców, których imię zaczyna się na A. W Akademii wszystko jest możliwe: postacie z bajek stają się realne, a podczas lekcji można rzucać atramentem. Następnie, w drugiej części Pan Kleks przewodzi morskiej wyprawie, której celem jest sprowadzenie atramentu do krainy Bajdocji. Nie przypominam sobie natomiast „Tryumfu Pana Kleksa”, najprawdopodobniej nie wywarł na mnie zbyt dużego wrażenia. Do czytania szczególnie polecam wydanie książki Jana Brzechwy z ilustracjami Jana Szancera. Podkreślają one atmosferę magii przygód Pana Kleksa, na której wychowało się kilka pokoleń Polaków.

Filmowa trylogia wciąż warta uwagi

Kiedy w latach 80-tych i 90-tych oglądałam filmy o Panu Kleksie, należały one do moich ulubionych. Czasami niepokojące z powodu kilku negatywnych postaci, ale zawsze optymistyczne dzięki dobrodusznemu Panu Kleksowi z niezapomnianą rolą Piotra Fronczewskiego. Do Akademii i Podróży dołączył „Pan Kleks w kosmosie”, w którym profesor wyrusza na ratunek dziewczynce porwanej przez gubernatora planety Mango. Jakiś czas temu pokazałam Jaśkowi kilka teledysków z filmów. To prawda, że trochę się zestarzały, ale pamiętając je z dzieciństwa, nie mogę być obiektywna, uważam je za wciąż warte uwagi. Są świadectwem tamtej epoki i mam ochotę, żeby Jasiek także miał do niej dostęp. Obiecałam mu już, że obejrzy trylogię o Panu Kleksie, jak będzie trochę starszy.

Sława Pana Kleksa

Przygody Pana Kleksa stanowią niewątpliwą wartość polskiej kultury dziecięcej. Książki, filmy, piosenki, kto w Polsce nigdy nie słyszał o Panu Kleksie? Mam nadzieję, że dotyczy to bardzo nielicznych osób. U nas w domu w każdym razie, Pan Kleks jest obecny już od kilku lat. Zaczęliśmy słuchać płyt z piosenkami, kiedy Jasiek dostał je na swoje pierwsze urodziny.