Często zadajecie mi pytanie, czy istnieje tzw. wiek krytyczny w związku z nauką języka mniejszościowego. Na ogół, przyjmują ona następującą formę : czy pięć lat, to nie za późno? A siedem? Czy istnieje możliwości, że moje dziecko opanuje jeszcze język polski / włoski / portugalski? Moja odpowiedź (prawie) za każdym razem brzmi: tak, jeśli włożymy w to odpowiednią ilość wysiłku. Ale co na to badania językoznawców? Jakiś czas temu, czytałam o krytycznym wieku siedmiu lat. Siedem lat, to dość wcześnie. Tak niski wiek krytyczny nie bardzo się spodobał mojemu optymistycznemu z natury podejściu (nie tylko) do nauki. (Uważam bowiem, że niepotrzebnie może on pozbawić nadziei wielu rodziców.) Ostatnio jednak natrafiłam na interesującą refleksję, łączącą wiek krytyczny z początkiem okresu dojrzewania.
Zmiana zainteresowań dziecka
Francuski językoznawca, Claude Hagège, odwołuje się do zmian, jakie zachodzą u dzieci od około jedenastego roku życia. Jest to trwający kilka lat okres, w którym są one coraz mniej zainteresowane nauką, a coraz więcej przemianami, jakie w nich zachodzą. Zarówno fizycznymi, jak i psychicznymi. O ile dotychczas doskonalenie języka wydawało im się atrakcyjnym zajęciem, pobudzanym ochotą komunikowania się i ciekawością świata, o tyle teraz ważniejsze staje się poznawanie innych aspektów życia. Coraz mniej bawią je werbalne eksplorowanie językowych możliwości. Stają się także mniej spontanicznie w wyrażaniu własnych emocji i myśli. Szczególnie wobec rodziców, którzy są na ogół głównym źródłem doskonalenia języka mniejszościowego. Jednocześnie oddalają się one w tym okresie od rodziców, szukając aprobaty u kolegów i koleżanek, władających, oczywiście, językiem większościowym…
Opinia innych na mój temat
Okres dojrzewania wiąże się także z przywiązywaniem zwiększonej wagi do tego, co inni sobie o nas pomyślą. Niektórzy mówią nawet o obsesji na punkcie własnego wizerunku. Młodzi ludzi odczuwają najmniejszą krytykę na swój temat ze wzmożoną siłą. Również z tego powodu odczuwają paniczny lęk przed błędami, co w znaczny sposób utrudnia doskonalenie języka. Bo jak doskonalić język bez mówienia nim? Niechęć do bycia poprawianym (utożsamiane teraz ze śmiesznością), dotychczas postrzegane jako elementu nauki sprawia, że dziecko woli używać języka, w którym czuje się pewniej.
Uwaga na wiek krytyczny, dlatego im wcześniej, tym lepiej
Oczywiście, spostrzeżenia zawarte w artykule, są, jak zawsze w wypadku badań, obserwacji…, średnią. Nie odnoszą się więc do wszystkich dzieci, nawet jeśli prezentują pewną prawidłowość u nastolatków. Wiek krytyczny może przesunąć się w górę lub w dół, będzie on bardziej lub mniej zaznaczony w zależności od osobowości dziecka. Jednak, o czym nie należy zapomnieć, to fakt, że im wcześniej dziecko opanuje swój język mniejszościowy (w naszym wypadku: polski), tym lepiej będzie nim władało. I tym mniejszy wpływ będzie miał na jego umiejętności językowe wiek krytyczny.
PS Nauka języka jest możliwa i może być skuteczna w każdym wieku, w tym także na poziomie określanym „dwujęzycznością”.
Jeżeli potrzebujesz wsparcia w przekazywaniu Twojemu dziecku języka polskiego, umówmy się na wirtualne (bezpłatne) spotkanie. Wspólnie zobaczymy, w jaki sposób mogę Ci pomóc. Po prostu wyślij mi mail albo wiadomość na Facebooku na stronie Bilingual kid.
Źródło : Claude Hagège „L’enfant aux deux langues”, Editions Odile Jacob, 1996, Paris
Jeżeli powyższy artykuł zainspirował Was do refleksji, podzielcie się nią z nami w komentarzach pod artykułem.
Nie sądziłam, że w tym przypadku wiek może być jakąś barierą. Zresztą zawsze wydawało mi się, że takie dzieci uczą się równocześnie języka ojczystego i języka kraju, w którym zamieszkują.
Zdarza się, że dzieci zapominają o swoim języku ojczystym, z tego co zauważyłam często jest to jednak wina rodziców, np. Polaków, którzy przeprowadzą się do innego kraju i nie zadbają o to, by dziecko znało polski. Spotkałam się z takimi przypadkami.
Wiele lat temu wyemigrowaliśmy z 13- letnim synem do NIR. W szkole został rzucony na głęboką wodę. Odbiło się to niestety na jego psychice dośc mocno
Twoje wpisy sa bardzo interesujące i wiele wyjaśniają rodzicom 🙂
ja bym właśnie obstawiała, że jest to granica 7 lat, kiedy dzieci idą do szkoły, a tu takie zaskoczenie, dobrze, że mam jeszcze trochę czasu żeby po rozbudzać w nich różne zainteresowania 😉
Kolejny ciekawy wpis. Również nie sądziłem, że wiek jest tu tak ważny.
A czy można zostać dwujęzycznym juz jako dorosly?
Oczywiście, że można :). Mamy wtedy do czynienia z dwujęzycznością sukcesywną. Pozdrawiam serdecznie!
Świetnie, że o tym mówisz- bo rzadko, w sumie prawie nigdy się o tym nie mówi. 🙂
Wiek to jedno, ale też każdy ma inne predyspozycje. Zawsze zazdrościłam tym, którzy nawet w wieku dorosłym chłonęli nowe języki jak gąbka!
Ciekawe spostrzeżenie. Biorąc pod uwagę swoje doświadczenia, cięzko się nie zgodzić. Wiek nastoletni/ dojrzewania jest w ogóle trudny i myślę, że wielu się zgodzi z tym co napisałaś.
pozdrawiam serdecznie
ufff, czyli jeszcze zdążę z moim 1,5-roczniakiem 🤣
U nas w Norwegii często wiele ludzi uczy swoich milusinskich jedynie jezyka tutaj obowiązującego. Wiele dzieci zapomina całkowicie o polskim… a szkoda! Bo nasz jezyk jest piękny. I czesto tam gdzie mama polka, a tata norweg – polski jest zapomniany.
Wyjechałam z córką do Laosu kiedy skończyła 6 lat. Tam poszła do szkoły, w której wszystkie lekcje były w j. ang. Po roku była dwujęzyczną szczęściarą 🙂
O nie wiedziałam, że istnieje w ogóle jakiś wiek krytyczny. A to ciekawe!
No właśnie, mnie też przyszło do głowy pytanie, czy można stac się dwujęzycznym w dorosłym wieku. Pamiętam, że będą w Anglki poznalam kobietę, która wyszła za Brytyjczyka i zamieszkała z nim w Londynie kiedy miała ok. 25 lat. Kiedy ją poznałam, była grubo po czterdziestce – mnie wydawało się, że mówi jak Angielka, ale powiedziała mi, że Brytyjczycy natychmiast poznają po jej akcencie, że sie tam nie urodziła.
A jak ma się do dwujęzyczności kwestia akcentu? Chodzi mi o tyo, że czasem ktoś opanowuje np. angielski doskonale, bo mieszka i codziennie używa tego języka, a jednak tzw. native speakers od razu wiedzą, że nie jest Brytyjczykiem.
Witaj Joanna, akcent nie jest kryterium dwujęzyczności. Większość dwu- czy wielojęzycznych osób zachowała swoje „ojczyste” akcenty. Zapraszam do lektury : https://bilingual-kid.com/akcent-u-dwujezycznych-osob/
Pozdrawiam serdecznie!