Czy zastanawialiście się kiedyś, w jaki sposób rozwija się świadomość językowa u dwujęzycznego dziecka? Czy jest ona większa niż u dzieci jednojęzycznych? W jaki sposób się to przejawia? Od jakiegoś czasu zadaję sobie to pytanie, obserwując sposób, w jaki mój syn używa na co dzień swoich dwóch języków. Próbuję wychwytać wszystkie niuanse, którymi operuje, tworząc zdania, tłumacząc, szukając nowych słów. Jednocześnie zastanawiam się, jak to było u mnie, kiedy miałam sześć lat. Na pewno inaczej, na pewno ubożej. Chętnie podzielę się z Wami tym, czego się na ten temat dowiedziałam i naszym doświadczeniem.

Czym jest świadomość językowa

Świadomość językowa to zdolność do postrzegania języka jako „przedmiotu”, który może podlegać analizie i refleksji. Przestaje być on jedynie narzędziem do komunikowania się. Staje się natomiast konkretnym zjawiskiem, ze swoimi cechami, przemianami i rządzącymi nim zasadami. Świadomość językowa u dwujęzycznego dziecka (oraz u innych) pozwala krytycznie spojrzeć na własny sposób wysławiania się, świadomie zmienić go, czy wypowiedzieć się na jego temat.

Badania porównawcze

Oto ciekawe badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Strasburgu w 2000 roku przez Elisabeth Demont. Dotyczyły one 43 dzieci w wieku 6-7 lat: 20 w szkole francuskiej, a 23 w dwujęzycznej szkole francusko-niemieckiej. (Z podobną liczbą godzin w każdym z języków). Metoda nauki czytania była taka sama w obydwu szkołach. Badacze wzięli pod uwagę zmienne związane ze środowiskiem dzieci i ich lekturą w domu (żeby nie wpływały one na wyniki badań. Profile dzieci były więc pod tym względem podobne.) Dzieci poddano trzem indywidulanym ewaluacjom: świadomości językowej, umiejętności czytania i ogólnego szkolnego poziomu.

Nie będę rozpisywała się szczegółowo na temat poszczególnych korelacji między wyżej wymienionymi elementami i znajomością drugiego języka. Zainteresowanych zapraszam do źródła. Skupię się natomiast na głównych wynikach badań. Potwierdziły one bowiem wcześniej postawione hipotezy. Dzieci uczące się drugiego języka wykazały się bardziej rozwiniętą świadomością składniową, co ułatwiało mi pisanie. Jednocześnie opanowały one lekturę w większym stopniu, która od początku przychodziła im łatwiej.

Świadomość językowa na co dzień

Od dawna zastanawiałam się nad świadomością językową u Jaśka. Stanowi ona bowiem intelektualną korzyść wynikającą z dwujęzyczności, o której kiedyś już pisałam. Nie chodzi o jedynie o jej obecność, bo, z tego, co czytałam, uznaje się, że dziecko posiada świadomość językową, ilukolwiek języków by nie używało. (Choć podobno i na te temat zdania są podzielone.) Jako bardzo uważna mama, szukałam przejawów wysoko rozwiniętej świadomości językowej. Czy znalazłam? Możliwe, choć na pewno nie jest obiektywna, jak żadna zresztą mama.

Gdzie dopatruję się rozwiniętej świadomości językowej u sześcioletniego Jaśka? Po pierwsze w zamiłowaniu do żartów słownych, zarówno po polsku, jak i po francusku. Po drugie, w tym, co nazywam „wyginaniem języka”, żeby przekazać, co się ma na myśli, w stylu kapłan i kapłanica, albo „smarczę, więc jestem smarkaczem.” Takie sobie anegdotki:).

Świadomość językowa u dwujęzycznego dziecka

Świadomość językowa u dwujęzycznego dziecka przejawia się w sposobie używania na co dzień dwóch języków. Nie jest to tylko intuicyjna odmiana przez przypadki obecna u każdego dziecka, które próbuje znaleźć odpowiednią formę według znanych mu wzorców. Zaliczę do tego także nieustanne pytania, jak się mówi po polsku, czy po francusku dany wyraz znany w drugim języku. Następnie tłumaczenie, nie tylko odpowiadanie w odpowiednim języku, ale także tłumaczenie drugiemu rodzicowi tego, czego po polsku nie mógł on zrozumieć. Ciekawym zjawiskiem jest także transfer, w tym wypadku nie umiejętności, ale znajomości słownych. Ostatnio Jasiek użył w tej samej rozmowie po francusku typowo polskie wyrażenia „wziąć nogi za pas” i „uciekać, gdzie pieprz rośnie” (pasujące do kontekstu), tłumacząc je dosłownie z polskiego. Oczywiście byłam jedyną osobą, która zrozumiała, o co mu chodziło, ale następnie bez problemu wyjaśnił te wyrażenia własnymi słowami.

Kolejne wyzwanie

Pomału Jasiek zaczyna uczyć się w szkole angielskiego. Jest to tym bardziej ciekawy proces, że w przeciwieństwie do dwóch wcześniejszych języków, które zna, nauka ta odbywa się świadomie. Próbuje więc odnaleźć, w polskim i francuskim, wzorce językowe mogące ułatwić mu przyswojenie nowego języka. Mogą to być, na przykład, przedimki, tryby czy odmiany przez osoby (lub ich brak). Mam wrażenie, że porównując do znanych sobie modeli, jakby przygotowywał sobie własną strategię nauki angielskiego.

Pasjonujące doświadczenie

Jeśli interesujemy się językiem, przebywanie na co dzień z dwujęzycznym dzieckiem to niesamowita okazja do poszerzenia swoich wiadomości na ten temat. Nie dziwię się, że językoznawczy tak często obserwują i przeprowadzają na swoich dzieciach badania naukowe. Nie sposób bowiem się oprzeć, żeby nie analizować ich zachowań w świetle posiadanej wiedzy. I to nie tylko w zakresie używania kilku języków, ale także w postrzeganiu ich budowy i właściwości przez kilkuletnie dzieci. Przez kilkuletnie dzieci… :).

Źródło: Elisabeth Demont „Contribution de l’apprentissage précoce d’une deuxième langue au développement de la conscience linguistique et à l’apprentissage de la lecture”, International Journal of Psychology, August 2001

Czy i Was interesuje świadomość językowa u dwujęzycznego dziecka? Jak się ona przejawia u Waszych dzieci? Bez wahania podzielicie się z nami Waszymi doświadczeniami i obserwacjami na ten temat.