„Rany Julek! O tym, jak Julian Tuwim został poetą” to książka Agnieszki Frączek, której tytuł najlepiej opisuje jej treść. W zabawny sposób przedstawia dzieciństwo autora „Lokomotywy” od narodzin do pierwszych publikacji w „Kurierze Warszawskim”. Jej lektura sprawi, że już nigdy nie będziemy czytać wierszy Juliana Tuwima tak, jak wcześniej. Zmienia ona nasze spojrzenie nie tylko na samego poetę, ale także na jego twórczość, zarówno tę dla dzieci jak i dla dorosłych.
Julek urwis, przyszły poeta?
Często zapominamy, czy raczej nie myślimy o tym, że szanowane i podziwiane przez nas osoby też kiedyś były dziećmi. W dodatku nie zawsze najspokojniejszymi i najrozsądniejszymi. Po prostu dziećmi, jak my, jak nasze dzieci, jak Julek Tuwim. Julek Tuwim, który hodował w mieszkaniu jaszczurki i zaskrońce. Który chciał uciec z Łodzi do Ameryki, a dojechał do ciotki do Sieradza. Albo przygotowywał w domu wybuchające chemiczne mikstury, czy wrzucał koleżanki do rzeki. I robił inne psoty, które rozśmieszą i dzieci, i dorosłych czytelników.
Poetka o poecie: zręczne żonglowanie słowem
Z twórczością Agnieszki Frączek zapoznałam się dopiero kilka lat temu. Zaczęła ona bowiem publikować, kiedy już wyjechałam z Polski. Zainteresowały mnie przede wszystkim jej wiersze, bo namiętnie i nieustannie szukam polskiej poezji dla dzieci. Są to wiersze oryginalne, dynamiczne, często zaskakujące. Dlatego też z dużą wprawą Agnieszka Frączek napisała o Julianie Tuwimie, bawiąc się przy tym słowami, przerabiając jego wiersze na nowe, pozostając w Tuwimowskiej atmosferze (znanej z wierszy dla dzieci): lekkiej i zabawnej. Oto wiersz autorki ( z „Rany Julek”), który rozśmieszył Jaśka do łez (omijam przypisy): Na mur!
Uszył sobie szczur / szarawary z piór. / Kiedy wyjdzie z nich na dróżkę / i zza piór wystawi nóżkę, / to na mur / nawet gbur / powie mu: – Bonjour!
Poeta bardziej dorosłych niż dzieci?
Wiersze Juliana Tuwima dla dzieci znamy chyba wszyscy. Abecadło, Lokomotywa, Spóźniony słowik, Ptasie radio, Okulary, Rycerz Krzykalski, Idzie Grześ, Warszawa… Najciekawsze jest jednak to, że, jak pisze Agnieszka Frączek „pan Tuwim wierszy dla dzieci napisał nie więcej niż było wagonów za słynną lokomotywą” (ze czterdzieści?). Julian Tuwim pisał przede wszystkim dla dorosłych, długo wzbraniał się zresztą przed pisaniem dla dzieci. I to mimo próśb Mariana Falskiego, autora słynnego „Elementarza”. Natomiast „dorosła” twórczość poety (czytaj: dla dorosłych) jest imponująca i przede wszystkim niezwykle zróżnicowana. „Miłość najważniejsza”, „Czyhanie na Boga”, „Mieszkańcy”, „Do krytyków”, „Kwiaty polskie”, „Ranyjulek” (skąd pewnie tytuł książki Agnieszki Frączek), ale odbiegam od tematu.
Od przygody z „Rany Julek” do naszego własnego Juliana Tuwima
Jaśkowi „Rany Julek” bardzo przypadł do gustu. Śmieszyły go przygody Julka, interesowało życie w przedwojennej Łodzi, bawiły gry słowne i wierszyki Agnieszki Frączek. Bo „Rany Julek” to także książka o języku, o jego giętkości i niezliczonych możliwościach, tak bliskim dwujęzycznym dzieciom. Po skończonej lekturze, zabraliśmy się po raz kolejny do czytania wierszy Juliana Tuwima, w ramach naszego wieczornego rytuału. Przygoda z Tuwimowską poezją kontynuuje.
Czy czytacie wiersze Juliana Tuwima? Także te dla dorosłych? Czy znacie ksiażkę „Rany Julek!”? Jeśli macie ochotę podzielić się z nami Waszymi doświadczeniami albo refleksjami na ten temat, serdecznie Was do tego zapraszam w komentarzach pod artykułem.
Nie znam tej książki, ale wydaje się dość ciekawa. Będę miała ją na uwadze 🙂
Jest ciekawa, nawet niezwykle ciekawa! Gorąco polecam „Rany Julek!” bez względu na wiek☺. Pozdrawiam serdecznie!
Chociaż wielkim fanem literatury polskiej nie jestem, to jednak Tuwim bardziej mi wpadał w oko niż inni poeci.
Julian Tuwim
Upadłość
Puszczała się dziewczyna, puszczała z miłości,
Puszczała dla pieniędzy, puszczała z litości,
Aż taką masę razy upadła moralnie,
Że całkiem się skurwiła – i wpadła fatalnie,
Albowiem w ciążę zaszła od jednego z gości:
Tak powstał skurwysyndyk masy upadłości.
Nawet nie wiedziałam, że taka publikacja powstała, ale na pewno będę miała ją na uwadze.
Bezsprzecznie, poezja Juliana Tuwima jest bardzo różnorodna, a ta dla dorosłych szczególnie bogata: od erotyków, przez modlitwy, wiersze miłosne, inne liryki i zabawy słowne. Pozdrawiam serdecznie!
Książeczka wydaje się być lekka i przyjemna. Myślę, że trafi do wielkiego grona odbiorców.
Na pewno trafi, „Rany Julek” jest lekturą w klasach 1-3. Pozdrawiam serdecznie!
Nie znamy książki Rany Julek, ale zaciekawiłaś mnie nią, bo nasz syn ma na imię tak samo 🙂
Zapraszam do lektury „Rany Julek”, Julkowi na pewno przypadnie do gustu! Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo ciekawy tytuł książki ja sama jeszcze nie czytałam wierszy moim dzieciom.
Na wiersze nigdy nie jest za wcześnie (ani za późno ☺). Nie tylko zresztą Juliana Tuwima, choć wielu rodziców właśnie do nich zaczyna spotkanie dzieci z poezją. Pozdrawiam serdecznie!
Julian Tuwim miał fajne bajki. Kiedy byłam mała, dostałam od sąsiadki czerwone kalosze. W moim egzemplarzu „Lokomotywy” był na ilustracji dzieciak w czerwonych kaloszach. Gdy tylko go zobaczyłam, to kazałam mojej mamie zakładać mi kalosze. Moi rodzice mieli tego dosyć do tego stopnia, że książka z gumiakami wylądowała w piwnicy, bo gdzie by tego nie schowali w mieszkaniu, to zawsze znalazłam 😀
Karolina z TAMczytam
To niesamowite, jak wielki wpływ mogą mieć na dzieci takie niby błahe sprawy jak obrazek czy tekst. Gdybym miała w domu to wydanie… Mój syn nie chce nosić kaloszy, bo nie wyglądają „sportowo” ☺. Pozdrawiam serdecznie!
Znałam kiedyś sporo wierszy Tuwima na pamięć. Tych dla dzieci oczywiście.
O Julianie Tuwimie trochę więcej dowiedziałam się już w liceum. Ponoć miał ogromne kompleksy ze względu na sporej wielkości znamię na twarzy.
Tak, jest o nim mowa w „Rany Julek!”, podobnie jak i innych ciekawych sprawach z życia poety. Pozdrawiam serdecznie!
jest to książka dla mnie, uwielbiam i Tuwima i Frączek ;-). Aż się zdziwiłam, że nie wiedziałam o istnieniu tej książki, na pewno zakupię <3
Naprawdę? Nie znasz tej książki? Byłam pewna, ze znajdę ja u Ciebie! Pozdrawiam serdecznie!
Widzę tę książkę po raz pierwszy, ale przede mną tyle lektur, tak dużo zaległości do nadrobienia, że aż strach 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
Wszystkiego i tak nie sposob przeczytac, trzeba wybierac… Pozdrawiam serdecznie!
Wiersze znamy i czytamy. A ta pozycja jest godna uwagi 🙂
Ciekawa propozycja 🙂
Ojejku, jak ona jest ślicznie wydana 🙂 Sama chętnie bym po nią sięgnęła, ale dla dziecka wydaje się idealnie wyważona 🙂
Polecam także dla dorosłych, mnie się bardzo podobała. Jest świetnie napisana ☺. Pozdrawiam serdecznie!
Nie znam tej książki, ale wydaje się być ciekawą alternatywą wśród książek dla dzieci! Podeślę Twoją recenzję znajomym, których dzieci mogłyby z tego skorzystać. 🙂 Dzięki!
Kasia
Dziękuję! Pozdrawiam serdecznie!
Jako mała dziewczynka sama próbowałam pisać wiersze i chciałam byc poetką. Ta książeczka z pewnością przypadłaby mi do gustu :
Mnie wciąż bardzo się podoba 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
25 lat temu jak na swat przychodziła moja córka, pierwszą książka jaką jej kupiłem była Lokomotywa Tuwima ( takie pięknie ilustrowane wydanie z „ptasim radiem” w bonusie. Te wiersze chyba sie nigdy nie zestarzeją
My wciąż je mamy, z ilustracjami Jana Marcina Szancera :). Pozdrawiam serdecznie!
Ciekawa jestem tej historii 🙂