Od dawna wiemy, że związek między schizofrenią i dwujęzycznością nie istnieje. (Tak, w pewnych okresach obawiano się, że dwujęzyczność zwiększa ryzyko schizofrenii. Porównywano bowiem dwie osobowości w jednym ciele do dwóch systemów językowych, odwołujących się do różnych rzeczywistości.) Mimo licznych badań nad dwujęzycznością wciąż nie wiemy, w jaki sposób dwa języki współżyją w mózgu jednej osoby. Jak posiadanie języków wpływa na mentalność człowieka? Czy mamy do czynienia z kilkoma wizjami świata, które się na siebie nakładają? A może wszystkie znane przez osobę języki rozwinęły się z tego samego „zaczątku”? W jakim stopniu mentalność osób dwujęzycznych różni się od mentalności osób jednojęzycznych? Żeby odpowiedzieć na te pytania, językoznawcy i psycholodzy przeprowadzili badania, dzięki którym powstały różne teorie na ten temat. Jedną z ciekawszych i uznanych dzisiaj teorii jest teoria Maurice’a Van Overbeke.

Różne rzeczywistości językowe

Według Maurice’a Van Overbeke dwujęzyczność jest “umiejętnością rozumnego i skutecznego poruszania się w dwóch światach posiadających język za pomocą dwóch idiomów”. Oznacza to, że osoba dwujęzyczna reaguje z dwoma rzeczywistościami posiadającymi swój własny język. Mogę one na siebie zachodzić, w zależności od tego, jak wiele mają ze sobą wspólnego. Jednocześnie, jej relacja z każdym ze światów podlega ograniczeniom wynikającym z wpływów, jakie wywiera on na niej w danym momencie. Na przykład: dziecko chodzące do francuskiej szkoły i porozumiewające się w domu po polsku. W każdej z sytuacji będzie ono postrzegało rzeczywistość w nieco inny sposób, odwołując się do różnych terminologii i struktur. A co z tego wynika także i ogólnie przyjętych schematów zachowań i reakcji w danym społeczeństwie. Można nawet powiedzieć, że w każdej z dwóch sytuacji jest on nieco inną osobą. (Zapraszam do lektury artykułu: „Wpływ języka na osobowość dwujęzycznych osób”.)

Wspólne reprezentacje zjawisk

Teoria Van Overbeke podkreśla istnienie podobieństw i różnic, które uwydatniają się dzięki  używanym językom. Według niej, używany język zbliża do siebie osoby różniące się skądinąd wieloma aspektami. Tak na przykład, polski informatyk mieszkający w Niemczech będzie miał wiele wspólnego zarówno ze swoim kolegą z pracy, jak i z polskim taksówkarzem, który czasami zawozi go na lotnisko. Te podobieństwa nie będą wynikały z tych samych aspektów życia, ale będą równie silne. (Podobieństwa z kolegą informatykiem: wspólne zainteresowania, hobby, słuchaną muzyką czy oglądane filmy. Podobieństwa z polskim taksówkarzem: przywiązanie do rodzinnych tradycji, zainteresowanie polską drużyną piłkarską, wspomnienia z wakacji w Tatrach, piosenki Kaczmarskiego…) Wynika z tego, że używany język jest tylko jednym z wielu elementów tworzących tożsamość osoby, a nie elementem determinującym ją.

Zdolność niuansowania

Na co dzień osoba dwujęzyczna próbuje zachowywać się jak osoba jednojęzyczna z każdym rozmówcą, z którym się styka. Z jednej strony może to pociągać za sobą kilka słabości, szczególnie w sytuacjach stresujących czy bogatych w emocje. Ale drugiej ma ona więcej dystansu do własnej rzeczywistości, której nie uważa za jedyną możliwą i właściwą. Tak jak sposób wyrażania się jest tylko umownym kodem używanym przez daną społeczność, tak samo jest ona skłonna postrzegać różne wizje świata, poglądy czy zachowania. Osoby dwujęzyczne są więc z założenia bardziej tolerancyjne i otwarte na innych. (Żeby dowiedzieć się więcej o korzyściach intelektualnych wynikających z dwujęzyczności, zapraszam do lektury wymienionego artykułu.) Dzięki akceptacji niuansów w postrzeganiu rzeczywistości, posiadają większą zdolność adaptacji do zmieniających się warunków życia. Szybciej odzyskują równowagę i stawiają czoło trudnościom. I oczywiście nie ma mowy o schizofrenii. W każdym razie nie występuje ona częściej niż u osób jednojęzycznych.

Jeśli artykuł Was zainteresował, dajcie mi znać w komentarzach, będzie mi bardzo miło. Pozdrawiam serdecznie!

Źródło : Maurice Van Overbeke „Introduction au problème du bilinguisme”, Bruxelles Labor Paris F. Nathan 1972