Bardzo lubimy gry słowne. A Wy? Nie będę oryginalna, pisząc, że najlepiej uczymy się przez gry i zabawy. Najlepiej, bo skutecznie, z przyjemnością, często bez świadomości uczenia się. Jest to tym ważniejsze dla dwujęzycznych dzieci, bo spędzają one i tak sporo czasu na nauce języka większościowego (w naszym wypadku francuskiego). Dlatego też proponujmy naszym dzieciom poznawanie / rozwijanie języka polskiego w ramach zabawy. Oczywiście nie wspominając o polskim, ale w sposób jak najbardziej naturalny. Na przykład poprzez gry słowne, które doskonale się do tego nadają.
Dlaczego właśnie gry słowne?
Gry słowne mają wiele zalet, zarówno praktycznych, jak i rozwojowych. Zazwyczaj do gry wystarczy kartka i długopis, czasem kilka obrazków, w zależności od rodzaju zabawy i naszej wyobraźni. Gry słowne nadają się do prawie każdej sytuacji. Można grać podczas spacerów, w samochodzie, autobusie, w kawiarni, w domu, nawet w łóżku. Rozwijają one nie tylko słownictwo i sposób wysławiania się dziecka, ale także pobudzają wyobraźnię, co pozytywnie wpływa na jego kreatywność.

Przykłady gier słownych
Istnieje nieskończona ilość gier słownych. Zacznijmy od tych, do których nie potrzebujemy niczego szczególnego. Może to być szukanie wyrazów wylosowaną literę, na przykład według kategorii (zwierzęta, rośliny, bohaterowie…). Albo zgadywanie, jaki przedmiot czy osobę właśnie mam na myśli. Oraz podawanie definicji wyrazów, czy różnego rodzaju zagadki, lub wspólne opowiadanie bajek…
Gry słowne z dodatkowymi elementami, to na przykład scrabble, kości z obrazkami, karty zachęcające do wymyślania historii, ale także Dixit, który inspiruje do tworzenia fantastycznych opowieści oraz najróżniejsze RPG (gry fabularne). Na pewno każde dziecko (i rodzic) znajdzie wśród nich coś dla siebie.
Nasze doświadczenia
Bardzo często gramy w gry słowne. Nawet bez żadnych językowych podtekstów, po prostu w ramach zabawy i przyjemnie spędzanego czasu. Opowiadamy niestworzone historie, zadajemy sobie zagadki, improwizujemy wierszyki czy piosenki. Ostatnio Jasiek lubuje się w rymach, co sprawia, że układamy rymowane absurdalne bajki, przy których zawsze jest dużo śmiechu. A naszym niezawodnym sposobem na podróże pociągiem czy samolotem jest Państwa-miasta w wersji „imię, państwo/miasto, zwierzę, roślina, bohater książki”.
Jeśli brakuje Wam inspiracji do gier słownych, stworzyłam ebook zawierający 15 gier przystosowanych do rozwoju języka u dwujęzycznych dzieci. Od 4 lat w górę 🙂 . Gorąco polecam!
Czy gracie z dziećmi w gry słowne? Jaki? Które należą do Waszych ulubionych? Podzielcie się nimi z nami w komentarzach 🙂 .
RPGi są świetne, pobudzają wyobraźnię, no i pozwalają obrać sobie jakąś strategię. Warto grać w planszówkowe RPGi.
Pozdrawiam,
Karolina z TAMczytam
Tak, gry strategiczne mają korzystny wpływ na rozwój intelektualny dzieci. Pozdrawiam serdecznie!
Nauka przez zabawę to najlepsza nauka,a gry słowne to super sposób na naukę czytania i jak się okazuje również naukę języka.
I jednocześnie miło spędzamy czas, same korzyści☺. Pozdrawiam serdecznie!
Taka nauka przez zabawę jest zawsze bardzo fajnym rozwiązaniem, daje efekty, a nie męczy.
Tak, nauka przez zabawę jest skuteczna, bo nie mamy świadomości nauki☺. Pozdrawiam serdecznie!
Myślę, że taka forma zabawy to najlepsza nauka. Fajnie spędzamy czas, więc przyjemne z pożytecznym.
Tak, dokładnie! Pozdrawiam serdecznie!
Uwielbiam taką formę rozrywki, mózg pracuje, zabawa na całego:) układ doskonały 🙂
My też ☺. Pozdrawiam serdecznie!
Dixit wykorzystuję na szkoleniach. Świetnie się sprawdza.
Dixit to świetna gra, bez względu na wiek! I jest tak dużo „wariantów”, żeby pobudza wyobraźnię w wielu kierunkach. No i oczywiście słownictwo☺. Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo podobały mi się zawsze tego rodzaju gry, ale teraz to nawet nie ma kiedy się zebrać i pograć 🙁
To tylko kwestia czasu! Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo ciekawe i rzeczowe informacje. Uwielbiam język francuski i chetnie wykorzystam te rady w naszych zabawach!
Dziękuję, cieszę się. Życzę ciekawej zabawy! ☺ Pozdrawiam serdecznie!